Śledź nas na:
Blog - archiwum Podróże - archiwum

Dlaczego Polskie morze?

11 lipca 2017

Odkąd pojawiła się informacja na naszym Facebooku, o tym że jedziemy na wakacje dostałam kilka wiadomości. Wakacje jak wakacje, każdy życzy udanej i szczęśliwej podróży, pięknej pogody, jeszcze piękniejszych krajobrazów i wspomnień. Szybkiego przelotu/jazdy autem bez płaczu dzieci. Nam jednak przyszły zupełnie inne wiadomości. Dlaczego Polskie morze?

Kiedy byłam małą dziewczynką, niespełna trzyletnią urodziła się moja siostra. Diabeł wcielony do dnia dzisiejszego, nie mam pojęcia po kim. Rodzice zaczęli zabierać nas na wakacje, zawsze było to Polskie morze. Nigdy nie pojechaliśmy za granicę, raz zdarzyło się pojechać w okolice Karpacza chyba. Jednak rok w rok jeździliśmy na północ. Co roku była to inna miejscowość, nie wiem czy byłam we wszystkich, wiem że większości nie pamiętam. Dla dzieci to jest raj, całe tony piasku, jeszcze więcej wody. W tej wodze można bezkarnie bawić się pół dnia, a drugie pół w gigantycznej piaskownicy. Wieczorami wychodząc na miasto, masz parki zabaw, karuzele, lody, gofry (bo jak to nad morze i nie zjeść gofra? Ryba to przeszłość..) i całą masę innych atrakcji właśnie dla rodzin z dziećmi. Wymęczone wrażeniami dnia padają chwilkę po 21 a Wy macie wieczór dla siebie. Bajka!

Za granicą masz to samo, ale też gwarancję pogody.

Nie wiem, nigdy nie byłam za granicą – być może tak jest. Chcę pokazać moim dzieciom najpierw Polskę. Jest to przepiękny kraj, który warto poznać w większej części. Jest jeszcze tyle miejsc w których nie byliśmy, chociaż w ciągu ostatnich dwóch lat zwiedziliśmy naprawdę dużo miast. Zanim wybierzemy się gdzieś dalej, powinni poznać nasz kraj. A wyjazd za granicę? Jestem pewna że Antko coś z tej wycieczki by zapamiętał, Blanka kompletnie nic. Jest po prostu za mała. Dla moich dzieci nie ma znaczenia czy jesteśmy nad Polskim morzem czy nad jakimś oceanem. Za rok może dwa, gdy dzieci podrosną wyjedziemy gdzieś na 100%, bo chcemy. Na chwilę obecną poznajemy naszą ojczyznę i jesteśmy nią ciągle oczarowani.

Wyjazd za granicę jest w tej samej cenie lub nawet tańszy.

Nie jest. Nie wiem kto opowiada takie bzdury. To są totalnie wyssane z palca brednie. Przykładowo teraz, jesteśmy na wakacjach płacimy za 7 dni (6 nocy) 960 zł – ZA WSZYSTKICH. Plus jedzenie, wiadomo ile zjemy (a jemy tylko na mieście, nie gotuję na wakacjach obiadów) tyle wydamy za cały pobyt. Ale o tym w kolejnym wpisie, chcę pokazać ile wydaje się pieniędzy nad Polskim morzem. Paliwo ok 200-250zł ( ok 700km mamy w dwie strony). 70 zł dziennie na jedzenie dla nas wszystkich i przyjemności = 490zł. Razem wychodzi około 1700zł. Kochani, za 1700zł za granicę pojedzie JEDNA osoba, nie 4-osobowa rodzina 🙂 Szczera prawda. Co nie zmienia faktu ze pojedziemy, dla wspomnień.

Nad Polskim morzem jest nudno!

Chyba dawno tam nie byłaś! Jest cudownie. Pięknie i czyste plaże. Woda zimna, ale wszędzie taka jest. Ja szukam plusów, gdy na dworze jest 35 stopni, to woda o temperaturze 20 jest rajem. Wieczorem jest gdzie wyjść, ale też można jak na prawdziwego Polaka przystało rozpalić grill, otworzyć piwo i posiedzieć do późna. Można zwiedzać okoliczne miejscowości. Wchodzić na latarnie, do Aquaparków, uczestniczyć w różnych festiwalach i koncertach. Nad morzem w sezonie jest cała masa atrakcji o których pewnie nie masz pojęcia. Ja też, ale na tablicach ogłoszeń, zawsze są rozpisane takie rzeczy. Nawet gdy pogoda nie dopisuje, Polskie morze ma swój urok. Jest piękne i.. zdrowe. Nie raz lekarze podczas ciągłych chorób dziecka wysyłają rodziców właśnie nad morze.

Wszyscy tu mówią po Polsku!

Możesz nie uznać tego za plus, ale dla mnie jest on jak najbardziej uzasadniony. Nawet nie wiem czy umiałabym porozumieć się z kimś, kto ni w ząb nie rozumie języka Polskiego. Pewnie kulawo byśmy się dogadali, ale co byśmy nerwów przy tym stracili to nasze. Idąc do sklepu po bułki nie denerwujesz się. Kupując podpaski pewnie by Cię trema zjadła i do diabła jak po angielsku jest „podpaska”? A jakby coś się stało, nie daj Bóg jakiś wypadek. Trafiasz do szpitala i co? Wiesz, chodzi tu o te komfort psychiczny bo nie każdy jest takim orłem i zna biegle trzy języki. Wiem też, że na takich wycieczkach są osoby które ten pobyt mają Ci ułatwić, jednak sam fakt.. poproś tego kogoś o to, by kupił Ci w kiosku podpaski.. no siara trochę.

 

Kochamy Polskie morze! Jeździmy tam tak często, jak czas i finanse pozwolą. Jak na przeciętną Polską rodzinę, to w sumie często gdzieś nas niesie i na 100% poniesie nas za granicę.. ale jeszcze nie teraz. Zresztą, macie kilka zdjęć, zobaczcie jak tu pięknie! Ani jedno, nie jest podkolorowane w programie graficznym.

 

 

 

Jeśli podobał Ci się wpis, zapraszam na nasz Facebook

3 komentarze

  • TosiMama 13 lipca 2017 at 07:49

    My też najpierw chcemy pokazać Tosi Polskę, a dopiero potem będziemy myśleć o wyjazdach zagranicznych:)

  • virgi 13 lipca 2017 at 16:06

    70 zł na cały dzień na wyżywienie i atrakcje??? To chyba w jakiejś dziurze! Tydzień temu byliśmy z rodziną w Łebie i rachunek za sam obiad nigdy nie był niższy niż 70 zł. A co dopiero jeszcze śniadanie, kolacja i atrakcje typu gofry i lody! Do tego pogoda była fatalna, tylko raz byliśmy w strojach nad morzem. Tak wiało, ze szukaliśmy dodatkowych atrakcji byleby się dzieci nie wybudziły – wstęp do Leba Parku dla 4-osobowej rodziny ponad 200 zł, wstęp do Seaparku w Sarbsku ponad 170 zł, wstęp do Labirynt Parku ponad 60 zł, do tego w kolejny deszczowy dzień kino tez ponad 60 zł. Razem za 9 dni wydaliśmy jakieś 4.300, a tydzień last minute w Bułgarii był w tym czasie za 5.200 zł – z gwarantowana pogoda. Wiem, bo jeszcze wieczorem przed wyjazdem do Łeby zastanawialiśmy się czy nie poleciec dzień last minute gdy widzieliśmy tą prognozę pogody…

    • pierwsze-kroki 13 lipca 2017 at 19:44

      Mogło tak być, my właśnie wracamy z Dziwnowa i tak nam się udaje tu jeść 🙂
      5200 plus atrakcje. Wyjazd by coś zwiedzić, trzeba płacić. Tylko atrakcje hotelowe masz w cenie i to często w konkretnych godzinach. Spóźnisz się na obiad, jesz na mieście. To też będzie zawsze trochę więcej 🙂

    Odpowiedz

    Nasz Instagram