Śledź nas na:
Blog - archiwum

Sprzęt który pomaga nam najczęściej przy dzieciach! Bez tego urządzenia nie wyobrażamy sobie już życia.

22 maja 2019

Długo walczyliśmy z nawracającymi przeziębieniami, zapaleniem oskrzeli i płuc. Przez blisko 4 lata rok w rok działo się to samo, nie było chwili wytchnienia. Moje dziecko w marcu zaczynało mieć katar, który bez podania leku zamieniał się w zapalenie oskrzeli – a jak trafiłam do lekarza za późno, już były zmiany na płucach. Kończyła się ta chora walka w okolicy czerwca – by powrócić za rok.

Absolutnie nie podejrzewałam że możemy mieć problem z alergią.

Nie mam jej ja (chyba!), nie ma jej tata Antka… moi i jego rodzie – NIKT. Dlaczego więc moje dziecko miałoby ją mieć. Takie myślenie troszkę bez sensu, ale jeśli nigdy wcześniej nie miałaś kontaktu z chorobą po prostu wypierasz z siebie myśl że może problem dotyczyć Ciebie bądź Twoich bliskich. Jednego roku jednak nasz pediatra się delikatnie mówiąc przejął.

Dotarło do niego, że jesteśmy u niego rok w rok z tym samym problemem. A moje dziecko w przypadku braku recepty i podania leku  automatycznie ma zmiany na płucach. Był to zawsze nebbud i ventolin – leki wziewne, które musiałam podawać przez nebulizator. Fakt, dziwne że zainteresował się tym po 3 latach, jednak lepiej późno niż wcale. Dostaliśmy wtedy skierowanie do pulmonologa oraz alergologa. Znalazałm cudowną Panią doktor która wzięła pod swoje skrzydła moje dzieco i już na pierwszej wizycie zrobiła mu testy.

Mamy alergię wziewną na:
brzozę
żyto
trawy
kurz
pleśń
penicylinę

W pokarmowych nie wyszło nic, jednak podczas pylenia brzozy i trawy mamy specjalną dietę by nie pogorszyć stanu zdrowia Antka. Jednak jest coś z czym od pięciu lat nie rozstajemy się nigdy. Nawet jadąc na wakacje zabieramy to ze sobą. Nigdy nie było sytuacji że zapomnieliśmy ten sprzęt spakować – jest numerem pierwszym na liście.

Nam pomaga podczas alergii.

By podawać mniejszą dawkę leku, która dociera tam gdzie ma – czyli do oskrzeli i płuc. Ponieważ poza alergią, walczymy o lepsze życie z astmą oskrzelową. Są dni, tygodnie, miesiące w ciągu roku gdy sprzęt jest używany u nas prawie non stop. Kilka razy dziennie, po kilkanaście minut. Zdarza się, że podczas zwykłego przeziębienia sprzęt musi chodzić na podwójnych obrotach, by dać radę postawić na nogi dwójkę dzieci.

Dla nas inhalator to kolejny członek rodziny, który został po prostu zaakceptowany. Początkowa niechęć, krzyk i płacz zamieniły się w zrozumienie, akceptacje i spokojne siedzenie podczas podawania leku. Stało się to czymś tak naturalnym, jak zjedzenie śniadania rano, obiadu w południe i kolacji przed spaniem. Po prostu obowiązkowy punkt dnia, nie wyrok który trzeba wykonać.

Ile kosztuje nebulizator i jak wybrać urządzenie do domu?

Są różne urządzenia i tak naprawdę wszystko zależy od pojemności naszego portfela i tego, na czym nam zależy. Nie ma jednej właściwej drogi, bo każdy z nas potrzebuje czegoś innego.  Dla niektórych ważne będą parametry wewnętrzne i to, na jaką wielkość maja wytwarzane cząsteczki. Dla innej osoby priorytetem jest głośność a jeszcze dla kolejnej firma, design czy po prostu cena.

Jeśli nie dolega naszej rodzinie nic poważniejszego, a nebulizator posłuży nam kilka dni w ciągu roku podczas przeziębienia – nie ma sensu inwestować w coś specjalnego. Prawda jest taka, że korzystając z nebulizatora w przypadku soli fizjologicznej kilka razy w roku nie musimy skupiać się na sprzęcie z wyższej pułki.

Schody zaczynają się, jeśli wykorzystywany ma być często i bardzo intensywnie – jak w naszym przypadku.

Musimy dowiedzieć się jaki tryb pracy oferuje, czy nie wyłączy nam się po 30 minutach. Sprawdzamy też na jaką wielkość cząsteczek rozbija lek, bo im mniejsze – tym dalej od doleci. A co za tym idzie lepiej spełni swoje zadanie. Głośność też jest ważna, bo nie ukrywajmy ale nebulizatory do cichych urządzeń nie należą. Jeśli hałas 40 minut rano, po południu i wieczorem Ci nie przeszkadza – dobrze. Jednak wiem że są na rynku różne modele i można poszukać odpowiedni dla siebie.

To sprzęt który warto mieć w domu. Korzystają na tym nie tylko dzieci ale też dorośli. Niezastąpiony w przypadku przeziębień czy zapalenia zatok. Ratuje życie w momentach gdy zaczynasz mieć dość większych problemów zdrowotnych swoich dzieci.

Jeśli podobał Ci się wpis, zapraszam na nasz Facebook

Brak komentarzy

Odpowiedz

Nasz Instagram