Śledź nas na:
Blog - archiwum

Mój facet jest moim przyjacielem! A Twój zasługuje na to?

7 maja 2017

Założę się że w swoim najbliższym otoczeniu masz taką koleżankę, która coś ukrywa przed swoim facetem. Chyba każda z nas tak ma, ja aktualnie planuje wielki spisek ale ciii…! Zazwyczaj są to drobiazgi, takie zatajenie faktów (często nie do końca świadome jesteśmy tego że to robimy :D) leży w naszej naturze. To wcale nie jest tak, że nie chcemy mu o tym powiedzieć – po prostu jego wcale nie obchodzi nowa para butów, piękna torebka czy kolejna paletka cieni do powiek w Twojej kosmetyczce. Przecież i tak tego nie zaważy.. no chyba że sprawdzi wyciąg z konta – całe szczęście że my mamy osobne! Druga sprawa jest taka, że bardzo go kochamy – to wszystko z miłości, a jak się kogoś kocha to się go nie denerwuje. Prawda?

Ja mu ufam!

Chociaż z tym czasem bywa różnie, wiesz jak to mówią – lepiej zostawić 1% niepewności niż czuć się zbyt pewnie. Wracając do tematu.. Ufam mu chociaż potencjalne zagrożenie wyczuwam na każdym kroku. Uważam że mój facet jest bardzo przystojny, z nieziemskim poczuciem humoru a do tego fenomenalnie zajmuje się dziećmi. Zachwalając go teraz pewnie wbijam kolejny strzał w kolano bo robię mu reklamę – w sieci nie jest bezpiecznie. Ufam mu gdy mówi że wychodzi z kolegami, ufam wtedy gdy daje mu auto do naprawy, ufam też gdy zostawiam go samego z dziećmi w domu. Naprawdę nie musiał na to długo pracować, skoro tak szybko zamieszkaliśmy razem – skubany szybko mnie złapał!

Kocham rozmawiać o pogodzie!

Najlepsze są te wieczory, gdy ja nie muszę odpisywać na e-maile a on ma „dzień bez gry”. Jeszcze lepsze są wtedy, gdy ani ja ani on nie wymyślimy nic ciekawego na ten nasz wolny czas. Kładziemy się wtedy w tym naszym 160×200 cm łożu i rozmawiamy. On opowiada co robili w pracy, jak pokonał rekordowo szybko trasę z pracy do domu (co akurat mnie wcale nie cieszy!). Ja opowiadam o kolejnych zmaganiach z pralką, żalę się że dzieci dały w kość, co zrobiłam na obiad i gdzie byliśmy. Chwila rozmowy o naszych marzeniach i chwilka o beznadziejnej pogodzie w maju. Nie rozmawiamy o NICZYM co by zaciekawiło Ciebie, w sumie mogłabyś powiedzieć ze większych bzdur nie słyszałaś nigdy. Ale tacy jesteśmy, a ja uwielbiam te nasze beznadziejne rozmowy.

Nie wstydzę się!

Ja wiem, że pewnie czytasz to mając małą kopię przy nodze. Nie martw się ja mam dwie! I wiesz co? Ciało mam okropne! Nie ma skrawka ciała który uważam u siebie za bardzo atrakcyjny. Ale się nie wstydzę – on wiążąc się ze mną wiedział o dzieciach, widział brzuch i cellulit, wiedział że z modelką 90-60-90 się nie wiąże i prawdopodobnie takiej mieć nie będzie. Nie zmienia to faktu że wstydzę się pokazać na plaży ale w domu, przy nim nie. Nie mam problemu z tym że wejdzie do łazienki gdy jestem w wannie. Nie widzę problemu w przebieraniu się w tym samym pomieszczeniu co on. Wiem, że mnie nie skrytykuje za wygląd – powie, że przykoksowałam w brzuchu, bo wtedy by chyba nie był sobą – ale nie złośliwie.

Zwierzam się ze wszystkiego!

Każda kobieta ma przyjaciółkę, koleżankę której powie wszystko. Ja też mam. Chociaż myśląc teraz o tym mam wrażenie że jednak więcej mówię Danielowi niż przyjaciółce. Oglądając film, zachwycam się ciałem aktora. Mając okres narzekam jak to kobiety mają źle i powinny mieć okres tylko wtedy gdy nacisną guziczek bo chcą mieć dziecko. Opowiadam o marzeniach, a tym że dzieci denerwują, o zabiegach kosmetycznych. Omawiamy wystający pępek i cellulit na mojej nodze, bez problemu i otwarcie rozmawiamy o seksie – jak z najbliższą przyjaciółką. Nie ma u nas tematu tabu – mówimy sobie WSZYSTKO. Dobra, poza tą moja wielkim spiskiem teraz – ale myślę że mi wybaczy.

A Ty masz obok przyjaciela?

Odnalazłaś w tym tekście cząstkę Was? Jeśli tak, bardzo się cieszę. Związek to przyjaźń. Nie można budować związku na pociągu seksualny, wspólnym majątku, dziecku. Budujesz go na przyjaźni. Mój mężczyzna zdecydowanie jest moim przyjacielem! A Twój?

 

Jeśli podobał Ci się wpis, zapraszam na nasz Facebook

Brak komentarzy

Odpowiedz

Nasz Instagram