Śledź nas na:
Blog - archiwum

Ile dajemy księdzu podczas kolędy?

22 stycznia 2020

Temat ostatnio u mnie bardzo na czasie. Kolędę mamy jutro, więc jestem psychicznie na nią bardzo gotowa. Co prawda, pewnie nikogo ksiądz w domu nie zastanie, jednak gotowość psychiczna już jest. Dlaczego tak? Mam wybór – ksiądz, albo zebranie z rodzicami. Wybrałam dawno – idę na zebranie, jeśli ksiądz wyrobi się przed 17.10 – nasze spotkanie się odbędzie, jeśli nie – to trudno. Jednak nie o tym dziś chciałam…

To będzie pierwsza kolęda w naszym mieszkaniu. Kiedyś kolęda była co roku, aktualnie odbywa się co dwa lata. Słyszałam też o przypadkach, gdzie trzeba zgłosić w kościele chęć wizyty księdza i dopiero wtedy ona się odbywa. Co parafia, to inne zwyczaje i normy. U nas kolęda odbywa się co dwa lata. Mieszkamy tu cztery, jednak podczas ostatniego razu nikogo nie było. Wybrali złą godzinę, a ja pracowałam na etacie po 10 godzin plus dojazdy. Niestety nie każdy może pozwolić sobie na dzień wolnego w pracy z tego powodu, chociaż wiem, że dla niektórych jest to na tyle istotne że to robią.

To nasza pierwsza kolęda jako rodzina, jednak nie pierwsze spotkanie z księdzem.

Nie będę ściemniała, że chodzimy do kościoła co niedzielę, bo nie chodzimy. Jednak planujemy to zmienić, po części ze względu na zbliżającą się komunię Antka. Chcemy by był przygotowany do tego dnia. Pamiętam też nasze rozważania na temat ślubu kościelnego. Dla mnie nie było to na tyle ważne, co dla mojego męża. Mój stosunek był obojętny, jednak wiedziałam jedno – taki ślub nie spowoduje u nas dodatkowych wydatków.

Sakrament małżeństwa mieliśmy udzielony za darmo. Tak samo chrzest każdego z trójki dzieci. Jest to ich obowiązek, sakramenty są (a przynajmniej powinny być) darmowe. Przez myśl nie przeszło mi, że mogłabym dać jakąkolwiek sumę pieniędzy na ten cel – chociaż słyszałam już o akcjach z cennikami bądź darmowym sakramentem, ale koszt prądu sięgał wtedy 450 zł – absurd prawda?

Fakt jednak jest taki, że nasz proboszcz jest księdzem z powołania.

Każde spotkanie z nim nie jest przykrą koniecznością. Zawsze jest uśmiech, zrozumienie i brak problemów z jakiejkolwiek strony. Pamiętam nasz ślub, a raczej spisywanie tej ankiety przedślubnej – każdy kto to przechodził wie o czym mówię. Pytania w stylu: czy wiesz o chorobach narzeczonego? Czy rodzice akceptują ten związek? Było tam też pytanie o dzieci. Dzieci były – moje, biologiczne. Jednak pomimo pewnego zamieszania, nie dogryzł, nie skomentował i nie odesłał nas z kwitkiem. Podejrzewam że spora część księży tak własnie by zrobiła.

Ile więc damy księdzu podczas kolędy?

Zdziwię Cię, gdy powiem że nic? Dla nas ksiądz przychodzi w innym celu niż po kopertę, jeśli o nią poprosi – wyproszę go z naszego mieszkania. Nie akceptuję takiego zachowania. Nasz proboszcz na szczęście jest typem księdza, który prędzej by dał od siebie niż zabrał kopertę z miejsca gdzie są dzieci, osoby starsze czy chore. Jest księdzem takim, jakiego u nas w miejscowości brakowało. Poprzednicy nastawieni byli na coś zupełnie innego.

Opowiem Ci o jednej sytuacji, którą widziała moja sąsiadka!

Z księdzem zawsze chodzą ministranci. Niosą ze sobą puszeczki do których ludzie mogą, wrzucić jakiś grosik. Wiadomo, że wszystko idzie do nich. Zawsze wrzucałam z siostrą im po 2 czy 5 zł, było to dla nas zupełnie normalne. Teraz patrzę na to zupełnie inaczej, dlaczego? Bo po jednej z takich wizyt, ksiądz (na szczęście nie ten aktualny, tylko jego poprzednik!) pod samym blokiem kazał dzieciom otworzyć puszkę i podzielić się z nim tym, co zebrali. Rozumiecie?

Dlatego mówię wielkie NIE dla pieniędzy podczas sakramentów czy podczas kolędy. Podczas mszy mogą sobie robić co chcą, ich podwórko.
Na moim ślubie też „zarobili” bo koszyczek z ofiarą iść musiał. Nikt nie odpuścił, swoje dostali.

U nas koperty nie ma i nigdy nie będzie. 
Jeśli po to tylko przychodzi ksiądz, już więcej się nie pojawi.
Jeśli przychodzi do nas – otworzymy chętnie drzwi. 

A jakie Ty masz zdanie na temat koperty podczas kolędy?

Jeśli podobał Ci się wpis, zapraszam na nasz Facebook

1 komentarz

  • Julita.B 22 stycznia 2020 at 19:12

    U nas kopertę zostawiam. Akurat księdza lubię. I widzę jsk dużo robi dla kościoła.. Nie wozi się wypasiona fura.. Kościół non stop ma jakies remonty renowacje.. Ja staram się co niedziela chodzić . modlitwa duzo mi daje przez wzgląd na pewne sytuacje zawsze uciekałam się do modlitwy. Póki co „Ten Najwyższy” mnie slucha❤

  • Odpowiedz

    Nasz Instagram