Śledź nas na:
Blog - archiwum

Czym zaskoczyć gości weselnych?

19 kwietnia 2018

Nie wiem jakie jest Twoje zdanie w tym temacie, jednak moje jest jasno i dość mocno ukorzenione. Jestem osobą która albo coś lubi, albo nie. Z kimś chce rozmawiać, bądź nie. Moje poglądy są dość mocno zarysowane w jedną stronę i nie uznaję półśrodków. Jeśli chodzi o wesele, każdy ma swoje wizje, swoje pomysły – i ich nie neguję. Tyle ile ludzi na świecie, tyle pomysłów. Natomiast jest jedna kwestia która może być sporna..

Dla kogo jest wesele?

Moim zdaniem sama ceremonia zaślubin jest piękna. Jest kilka sytuacji w życiu ludzi które budzą dużo emocji, jedną z nich jest właśnie zmiana stanu cywilnego. Robi się to (teoretycznie) na całe życie i powinno być mocno przemyślane. Ślub czy to cywilny czy kościelny jest dla małżeństwa najważniejszą częścią tego dnia. To właśnie przed urzędnikiem, bądź księdzem przysięgamy sobie miłość do końca życia. Zapraszamy też gości, z którymi chcemy ten ważny dzień uczcić. Jest rodzina, bliscy znajomi, koledzy z pracy… kogo tylko sobie wymarzymy. Wspierają nas, zachwycają się nami i są świadkami wkraczania na nową drogę życia.

Dlatego moim zdaniem sama ceremonia jest dla pary młodej, ale wesele jest dla gości. Wesela nie robimy dla siebie, tylko dla nich. Mamy wpływ na przebieg całej imprezy, jednak nie powinniśmy rezygnować z czegoś co nam nie pasuje – a im by bardzo odpowiadało. Jestem częścią wielu forum ślubnych. Wiecie że masa dziewczyn pisze tam posty typu:

„Hej dziewczyny, razem z narzeczonym nie pijemy alkoholu, dlatego nie chcemy go na naszym weselu. Byłyście kiedyś na takim? Wszystko było ok? Czy goście fajnie się bawili?”

Podejrzewam że cała masa gości wychodziła do sklepu obok by coś sobie kupić a cała impreza przeniosła się w okolice ławeczki pod salą. Tak jak rozumiem myślenie narzeczonych, tak nie rozumiem jak można komuś narzucać coś z góry. Inny przypadek jaki udało mi się odnaleźć na tych cudownych stronach:

„Nie chcemy zabaw na weselu, są dla nas tandetne, mało śmieszne i sami jesteśmy skrępowani gdy ktoś każe nam je wykonywać. Czy ktoś z nich zrezygnował?”

Kolejny przykład tego, że robimy wesela pod siebie, a nie pod gości jakich zaprosimy. Dlaczego mamy rezygnować z rzeczy które od zawsze są na naszych weselach tylko dlatego że nas krępują. Tak, to Twoje wesele – jednak jest ono dla gości. Konkursy mogą być, jednak to czy ktoś weźmie w nich udział jest już kwestią indywidualną. Zapewniam, że na siłę nikogo nie wyciągną. A na takich przyjęciach zawsze znajdzie się kochany „wujek” który za wszystkich weźmie w nich udział. Tak samo alkohol – ten kto nie chce, nie wypije. Ten kto chce – znajdzie sposób.

Jest masa takich przykładów których MY nie chcemy jednak dla gwarancji fajnej zabawy godzimy się na nie, a właśnie na tym nam zależy prawda? Nasze będzie lekko ograniczone, przez wydatki jakie na nas spadły w tym roku. Mimo wszystko mamy nadzieję że goście będą bawili się świetnie. Poniżej chce pokazać Ci takie „dodatki” do imprezy ślubnej. Niektóre wypada mieć, z innych można zrezygnować. Po cichu Ci powiem że marzyłam o pokazie sztucznych ogni ale odkąd mamy pieska zaczęłam dostrzegać ile stresu kosztuje to zwierzęta – dlatego zrezygnowaliśmy. Dobra, do rzeczy:

  1. Pokaz sztucznych ogni

    Ceny są dość wysokie. Można wykupić pokaz za 1200 zł, jednak jest on mega ubogi, często bez podkładu muzycznego, a nawet jeśli go ma – nie jest zsynchronizowany. My jak oglądaliśmy oferty, najfajniejsze zaczynały się od 3000 zł. Muzyka idealnie pasowała do wystrzałów poszczególnych partii sztucznych ogni. Byliśmy też na weselu które taki pokaz miało i powiem szczerze że wrażenia są – jest moc. Ale po wszystkim, gdy rozmawiałam ze świeżo upieczoną mężatką usłyszałam „wiesz co, szaleństwo było.. ale 3500 zł drugi raz bym nie wydała, zdecydowanie lepiej byśmy na tym wyszli wykupując podróż poślubną do Grecji. Popatrz Tu 3 minuty, tam tydzień” Coś w tym jest. Jednak mimo wszystko, gdy ktoś nie ma ograniczeń finansowych i ma na to ochotę to mogę Cię zapewnić że goście będą zachwyceni. Dodam jeszcze na sam koniec, profesjonalna firma zajmująca się takimi pokazami załatwia też wszystkie formalności z tym związane – chodzi mi np. o zgłoszenie tego odpowiednim organom.

  2. Fotobudka

    Ta opcja jest bardzo fajna by stworzyć niepowtarzalną księgę gości. Zazwyczaj fotobudki mają w swojej ofercie taką fajną funkcję, mianowicie.. każdy pasek składający się z trzech zdjęć ustawionych w pionie, drukowany jest dwa razy! Jedną część gość zabiera sobie na pamiątkę, jednak ta druga trafia do księgo gości – wraz z życzeniami. Jest to, moim zdaniem, o wiele ciekawsza forma tworzenia na weselu księgi gości. A oglądanie jej po 10-15-20 latach od dnia ślubu może być fajną zabawą, bo te zdjęcia są czasem niesamowicie śmieszne!

  3. Lampiony szczęścia

    Tutaj sprawa może być nieco bardziej skomplikowana, ponieważ nie zawsze sala weselna zgadza się na taki pokaz. Być może jest drewniana, bądź w niedalekiej okolicy jest las. Stwórz to niepotrzebnie jakieś zagrożenie. Nikt za tak powstałe niebezpieczeństwo nie chce odpowiadać, dlatego zanim się na to zdecydujecie koniecznie zapytajcie managera sali o możliwość. Gdy nie ma przeciwwskazań, jest to bardzo farny pomysł by puścić lampiony w świat. Gdy trafimy na super zdolnego fotografa, możemy liczyć a naprawdę fajne ujęcia z tej chwili.

  4. Zabawy organizowane przez DJ/orkiestrę

    Doszliśmy do tematu tych wszystkich zabaw organizowanych przez zespół czy DJ/wodzireja. Ja nie umiem sobie wyobrazić wesela bez tej części rozrywkowej. Nie chodzi tu o wstrętne, zboczone zabawy. Jest masa innych m.in. „pociąg”- kto nie zna piosenki : „Jedzie pociąg z daleka, na nikogo nie czeka, konduktorze łaskawy…” proszę Cię, musi to być! Innym przykładem jest zabawa „on, ona, ja” – para młoda siedzi na krzesełkach, prowadzący zadaje im pytania a oni podnoszą odpowiednie plakietki – takie pytania jak „kto jutro wstanie do dzieci?”, „kto najczęściej myje okna w domu” wiesz o co chodzi.. nic zboczonego a można się uśmiać, gdy wodzirej fajnie poprowadzi zabawę.

  5. Zimne ognie

    Bardzo fajne zdjęcia powstają w momencie gdy Ty ze swoim partnerem/partnerką tańczycie pierwszy taniec a goście zebrani dookoła trzymają zimne ognie. Nie musi być to pierwszy taniec, może to być zorganizowane w połowie wesela, czy w zupełnie innej sytuacji – podrzuciłam teraz na szybko pomysł. Każdy ma inne zdanie, ja uważam że zimne ognie w oku mega dobrego fotografa wyglądają po prostu magicznie. Nam zależy ma wartościowych zdjęciach i nagraniu dlatego zatrudniliśmy osoby które spełniają nasze oczekiwania. Intensywnie zastanawiamy się nad zimnymi ogniami bo jest to tani i efektowny sposób by urozmaicić zabawę weselną.

  6. Bańki mydlane

    Z taką formą atrakcji weselnej spotkałam się już nie raz. Najczęściej w dwóch formach – pierwsza to bańki mydlane podczas wychodzenia z kościoła/urzędu, druga – jako podziękowanie dla gości. Przy talerzyku każdej osoby znajduje się mały flakonik wypełniony płynem. Goście podczas zabawy mogą puszczać bańki, zabrać je do domu, bądź dać dzieciom bawiącym się razem z Wami – co daje gwarancję tego, że znikną na jakiś czas z oczu rodzicom. Jest jednak jeden minus – moim zdaniem dość istotny. Jako mama odkryłam go stosunkowo niedawno – płyn którym uzupełniasz te flakoniki w kontakcie z odzieżą zostawi na niej niemożliwe do usunięcia plamy. Co w przypadku gdy uszkodzona zostanie suknie? Może pranie chemiczne usunie zabrudzenia (jednak nie daję sobie ręki uciąć). Gdy planujesz po weselu sprzedać szybko suknie, jak ja, warto przemyśleć ten dodatek.

  7. Animatorka

    Jeśli ktoś ma na weselu sporą ilość dzieci i boi się o to, czy nie będą się tam nudziły.. bądź po prostu też chce dla nich zrobić coś wyjątkowego – animatorka będzie strzałem w 10! Najczęściej zamawia się ją na 2-3 godziny, dobra osoba na odpowiednim miejscu zainteresuje młodych tak, że rodzice w tym czasie będą mogli o nich zapomnieć. Wielkie bańki mydlane, chusta, zawody – cokolwiek. Są też pary które decydują się na wesele bez dzieci, co jest też dla mnie zrozumiałe. Sama bym takie zorganizowała, gdybym sama już nie posiadała dwójki. Nie tylko dzieciaki będą zachwycone, podejrzewam że rodzice będą w siódmym niebie. Kilka chwil spędzonych na zabawie a nie na bieganiu za dzieckiem.

  8. Pierwszy taniec

    Tutaj młodzi mają pole do popisu. Pod warunkiem że jednak coś tam na tym parkiecie potrafią stworzyć. Można wykonać mega dużo figur tanecznych, można po prostu zatańczyć przytulańca albo.. połączyć to wszystko.  Ograniczenia są w naszych głowach i umiejętnościach jakie posiadamy. Chociaż od kilku osób usłyszeliśmy już że pewnie jakiś fajny układ zrobimy, bo tańczymy razem dość dobrze, nie zdecydowaliśmy się na układ taneczny. Nie chcemy narażać się na dodatkowy stres, zapamiętywanie kroków czy możliwość totalnej wpadki. Wiesz że mój fotograf powiedział że najlepiej wychodzą na filmie układy nie wyuczone? Takie spontaniczne… bo w układach jak wypadniesz z rytmu, już do niego nie wrócisz – i serio, źle to później wygląda. U nas jedynym WOW podczas pierwszego tańca będzie (może, bo jeszcze nie na 100%) ciężki dym.. ale tylko dlatego że chcemy by zakrył nasze stopy.. będzie wyglądało to bardziej płynnie.

  9. Pokaz slajdów/filmik nagrany wcześniej

    Ta propozycja najczęściej pojawia się podczas podziękowania dla rodziców. Młodzi tworzą filmik, na którym dziękują swoim rodzicom za wszystko.. za miłość, wsparcie, uczucia, wyrozumiałość. W odpowiednim momencie zapraszają rodziców przed ekran i przy wszystkich puszczają filmik. Innym fajnym pomysłem jest stworzenie takiego filmiku przez rodzeństwo czy znajomych.. i wtedy traktujemy ten filmik jako prezent dla młodych. Warto jednak najpierw upewnić się czy na sali będzie taka możliwość, jeśli nie.. czy jest szansa na wniesienie sprzętu, bądź pożyczenie go od DJ (może akurat jest jego posiadaczem?)

  10. Ciekawe upominki dla gości

    Nie jest to coś, co musi być na każdym weselu. Gdy ktoś chce zorganizować wesele, a ma ograniczone możliwości finansowe może po prostu tego nie robić. My już chcieliśmy z tego zrezygnować, jedna znalazłam sposób by zrobić podziękowania dla wszystkich za 10 zł! Pisze Ci to szczerze, podziękowania dla blisko 100 osób wykonam za 10 zł. Jednak pokaże Ci je dopiero później, w osobnym wpisie. Można dać wszystko o czym pisałam w TYM wpisie, masz tam naprawdę fajną listę różnych pomysłów.

  11. Koszyki ratunkowe

    Znajdujące się najczęściej w toaletach. Z czymś takim spotkałam się stosunkowo niedawno pierwszy raz. W koszyczku damskim można znaleźć miedzy innymi : rajstopy, igłę z nitką, spinacze, tabletkę na ból głowy, tampony, podpaski, chusteczki nawilżane, guma do żucia, klej, lakier do włosów, nożyczki, plastry.. co tylko uważasz za stosowne. Natomiast męski nie różni się niczym szczególnym, poza typowo damskimi rzeczami można znaleźć w nim m.in. gumę do włosów, rolkę do czyszczenia ubrań czy dla rozweselenia gości prezerwatywy – chociaż, nic już nie mówię… 😀

  12. Nietypowa księga gości

    Wspominałam już wcześniej przy opisywaniu fotobudki, że zamiast tradycyjnej księgi kości można stworzyć właśnie taką ze zdjęciami. My zdecydowaliśmy się na obraz z serduszkami. Każdy gość wpisuje się na serduszko i wrzuca je do specjalnie przygotowanej ramki, która po weselu będzie wisiała na ścianie u nas w salonie. Poza tym będziemy mieli słoik, do którego goście będą mogli wrzucić karteczkę z życzeniami – bądź jakimiś miłymi słowami dla nas. Planujemy te życzenia przeczytać dopiero podczas pierwszej rocznicy naszego ślubu. Znam tez inny fajny sposób, gdy młodzi decydują się na ankiety. Znajdują się tam pytania odnoście wrażeń z dnia imprezy, czy rubryczka „Twoja rada dla nas od Ciebie”. Co by nie było, odczytywanie takich życzeń po pewnym czasie musi być naprawdę wyjątkowe!

  13. Fontanna czekoladowa

    Myślę że to akurat byłaby największa frajda dla dzieci na weselu i.. dla mnie. Uwielbiam czekoladę, słodycze i owoce. U nas by to nie przeszło, bo nie odeszłabym od tego stolika a jednak na swoim weselu wypada z każdym zatańczyć. Pomysł odpadł w przedbiegach. Mimo wszystko, myślę że zamiast tradycyjnego słodkiego stołu taka fontanna może okazać się strzałem w 10! półmiski pełne owoców przygotowanych w odpowiednich wielkościach, i ciepła, płynna gorzka czekolada. Do mnie to bardziej przemawia niż tradycyjny candy bar. Chociaż dla niektórych może okazać się to mało higieniczne.. wspominam o tym tylko dlatego, że znam osoby które mają takie właśnie zdanie.

  14. Pokaz barmański

    Nawet nie pokaz, ale udział takiego barmana w naszym weselu. Ważne by dostosować ilość barmanów do ilości osób na weselu, by nie robiły się kolejki jak do sklepu z kartkami. Goście zamiast bawić się na parkiecie staliby w kolejce po alkohol. Mnie bardzo kusiła jego obecność na weselu, jednak zgapiłam się i wszędzie gdzie dzwoniliśmy terminy są już zarezerwowane.. może jeszcze się uda. Dobra opcja dla wszystkich kobiet, które wolą wypić sobie dobrego drinka niż wódkę z kieliszka czy drink wódka-cola/sok. Dla mężczyzn kuszące może okazać się whisky.. czy stały dostęp do lodu! Warto dopytać się barmana czy w jego ofercie są pokazy.. może to też zaciekawi gości, kto wie?

Jeśli podobał Ci się wpis, zapraszam na nasz Facebook

10 komentarzy

  • MISIA 20 kwietnia 2018 at 13:44

    A ja uważam, że wesele powinno byc przede wszystkim NASZYM dniem, bo to jest NASZ najważniejszy dzień w życiu, nie gosci… to MY go bedziemy wspominac do konca naszych dni. Do dla NAS powinien byc wyjątkowy.

    My z moim K nienawidzimy disco polo, biesiady, pijanych wujkow i ciotek klotek. Po co czuć sie źle w dniu wlasnego ślubu i znosic cos czego nienawidzimy tylko dlatego by stryjeczna ciotka babki,ktora drugi raz widzimy na oczy była zadowolona. Dlatego my planujemy małe zaślubiny w klimatycznej kapliczce w górach, wsrod lasów i piekna przyrody. Najchętniej po cichu, najchetniej jak najmniej gości.
    I myślę ze tak tez jest ok 🙂

  • Tomasz 7 maja 2018 at 08:13

    Ja swoje wesele na szczęście mam za sobą. Potraktowaliśmy ten dzień jako NASZ dzień, nie spinaliśmy się i mieliśmy w nosie obrażanie się dalekich ciocio-wujków, że nie dostali zaproszenia po 15 latach nie widzenia się :)) Mieliśmy fontannę czekoladową u siebie – polecam każdemu, szczególnie kiedy wśród gości będą dzieci 🙂

  • Nadia 8 czerwca 2018 at 08:35

    raz byłam na weselu z sztucznymi ogniami , jeden dziwnie skręcił i prawie trafił w baldachim, dobrze że nie skończyło się to pożarem :/

  • witaaminkaa 7 lipca 2018 at 10:04

    Z tymi lampionami trzeba uwarzać bo oprócz zgody managera sali trzeba mieć też zgodę odpowiednich służb. W UM można uzyskać stosowne informacje. Wypuszczając takie lampiony bez zgody narażamy się na duże nieprzyjemności.

    Kompromis to jedno słowo jakie mi się nasuwa przy czytaniu twojego wpisu 🙂

    Ja będę organizować wesele w przyszłym roku dla mojej siostry. Mamy problem np z podziękowaniami dla rodziców, bo nasi rodzice nie żyją, siostra ma tylko mnie. Natomiast rodzice Pana młodego są obecni w ich życiu i dla nich warto postarać się o wyjątkowe podziękowania. Widzę jednak, że już teraz gdy poruszamy ten wątek, siostra smutnieje i unika tematu wiec co będzie na weselu? Jeszcze nie wiemy jak ugryźć ten temat.

    Jakieś propozycje?

    • pierwsze-kroki 9 lipca 2018 at 16:06

      my na przykład nie dziękujemy na sali rodzicom tylko zapraszamy ich na kolacje 2 dni wcześniej 🙂 może warto zabrać rodziców pana młodego i Ciebie na kolację, dać jakiś upominek i fajnie spędzić czas a po wszystkim pojechać na cmentarz z kwiatami i posiedzieć chwilkę tam? na weselu za to ten element wyłączyć i szczerze porozmawiać z rodzicami PM, że czujecie że tak będzie lepiej 🙂

  • Marcinekk33 10 lipca 2018 at 07:49

    Bardzo ciekawe propozycje i ostatnio częściej można spotkać książki pamiątkowe gdzie goście się wpisują. Mi osobiście bardzo podobają się pokazy fajerwerków.

  • Marika J. 21 października 2019 at 12:45

    Wiem jak ważna jest jedzenie na weselu i to jaka jego jakość będzie, dlatego my osobiście postawiliśmy na Gruner-group.eu
    To co przygotowali i w jaki sposób , było dla nas niesamowitym zaskoczeniem i dla naszych gości również.

  • Magda 28 września 2020 at 10:26

    Koszyczki ratunkowe to genialny pomysł, który ostatnio zwojował wiele weseli i uratował życie pewnie wielu gościom. Zimne ognie lub bański mydlane, pojawiają się bardzo często i za każdym razem robią spektakularne wrażenie, to są chyba takie atrakcje, które szybko się nie znudzą.

  • KasiaW 21 czerwca 2022 at 06:31

    Ten pokaz sztucznych ogni to świetna sprawa. Mieliśmy je na weselu i mega polecam. W naszym wypadku sami zadbaliśmy o muzykę – postawiliśmy soundbary i po prostu puściliśmy coś klimatycznego. Moim zdaniem to było najlepsze rozwiązanie. Tanie i spersonalizowane 🙂

  • Odpowiedz

    Nasz Instagram