Śledź nas na:
Blog - archiwum Zdrowie - archiwum

Ćwiczę w domu – plusy i minusy

21 lutego 2018

Pisałam Ci ostatnio że od 1 stycznia zaczęłam ćwiczyć. Tak się uparłam że robię to do dziś, czasem z lepszym a czasem gorszym skutkiem. Ważne że chociaż dwa razy w tygodniu umiem się zmobilizować do tego by wstać z kanapy i zrobić coś dla siebie. Moje ciało jest mi za to bardzo wdzięczne. Mniej się męczę, mam więcej energii i nie zasypiam na stojąco w połowie dnia. Mam mniej bolesne miesiączki, cera stała się ładniejsza.. To tylko jedne z niewielu plusów jakie widzę.

Pracując na etacie, czasem cały miesiąc po 10 godzin dziennie (plus godzina dojazdów) nie miałam siły i czasu by zrobić cokolwiek, ale ćwiczyłam. Nie jechałam na siłownie bo nie miałam czasu, nie chciało mi się (najbliższa jest ok 15 km od mojego domu). Przez ten czas znalazłam wady i zalety ćwiczeń jakie wykonywałam do tej pory. W każdej sytuacji masz plusy i minusy a te tutaj zarysowały mi się dość wyraźnie i jestem pewna że się z nimi zgodzisz.

Zaczniemy od plusów, bo lepiej się takie czyta.

Oszczędność pieniędzy.

Karnet na naszej siłowni to ok 140zł/msc. Taki wiesz, całodobowy/7 dni w tygodniu. Plus dojazdy, u mnie ok 30km w dwie strony. Licząc że w styczniu ćwiczyłam 18 dni – autem bym przejechała 30 km, co daje 540km – czyli jakieś dodatkowe 150zł. Jestem blisko 300zł do przodu w budżecie domowym. Jak na urodzoną sknerę i osobę która szuka oszczędności gdzie się da – to bardzo spory plus. Chociaż są też inne sytuacje. Daniel ma pod pracą siłownie (Poznań), w której karnet kosztuje ok 80zł, a ma go pod pracą więc na dojazd teoretycznie nie traci nic, o ile pójdzie tam prosto po swoim etacie. 80 zł jeszcze jestem  stanie przełknąć, 300 już kiepsko.

Oszczędność czasu.

Tak jak pisałam wcześniej. U mnie trasa między domem a siłownią to około 15km, liczę około 20 minut drogi – gdy jest w miarę spokojny ruch na drodze.W dwie strony robi się już 40 minut! Kochana, a ten czas to jeden bardzo dobry trening w domu. Jesteś tak naprawdę godzinę ćwiczeń na siłowni do przodu. A wiesz jak możesz ją super wykorzystać? Nie? To ja Ci powiem. Na przykład oglądając ulubiony serial, z kubkiem zielonej herbaty w ramionach ukochanego. Kolejny mocny argument.

Grafik ćwiczeń.

Sama sobie ustalasz czas kiedy ćwiczysz. Chcesz ćwiczyć o 4 rano – spoko. Masz chwilę dopiero o 23? Nic trudnego. Rozkładaj masę i ćwicz. Treningi w domu mają taką zaletę, że możesz każde 30 minut luki w rozkładzie dnia wykorzystać na to, by zrobić coś dla swojego ciała. Nie musisz martwić się o to czy dzieci są chore, bo możesz zrobić trening razem z nimi. Sama sobie jesteś królową, szefem, trenerem..

Zajęcia z ulubionym trenerem.

Możesz codziennie ćwiczyć z kimś innym. W poniedziałek z Ewką, we wtorek z Anką, a jeszcze innego dnia z Danielem Quczajem! Nie masz tyle czasu, wbijaj na szybkie7-minutowe ćwiczenia na aplikacji w telefonie. Urozmaicasz sobie treningi codziennie.Możesz dobierać sobie takie ćwiczenia jakie ci odpowiadają, a na zajęciach grupowych na siłowni ćwiczysz to, co ćwiczą inni – nie obchodzi ich to, czy Tobie one odpowiadają.

Dobra, jak już pokazałam Ci tu cztery mocne plusy, pora na minusy.

Nieprofesjonalna przestrzeń.

Siłownie, kluby fitness są przygotowane tak, by dać Ci maksymalnie dużo bezpieczeństwa. Trenując w domu, musisz wygospodarować sobie odpowiednio dużo wolnego miejsca czy antypoślizgowe buty by nie zrobić sobie podczas treningu krzywdy. Szczegóły, ale nawet skakanie na skakance może okazać się problematyczne w domu czy mieszkaniu. Nie jesteśmy w stanie zwiększyć przestrzeni, choćbyśmy bardzo chciały. Noo.. chyba że wybudujesz nowy, większy dom.

Obecni w domu członkowie rodziny.

Każdy kto ma dziecko wie, jak ciężko jest z nim ćwiczyć. Nagle chce mu się pić, jeść, siku.. Ba! Twoja mata już nie jest Twoja, bo dziecko koniecznie MUSI ćwiczyć z Tobą, nie obok. Musi wejść na matę. Plusem ćwiczeń na siłowni jest to, że jesteś tam sama. Nikt Cię nie rozprasza, nikt Ci nie przeszkadza i możesz skupić się tylko na tym, by dać z siebie 100%.

Niedostosowanie ćwiczeń.

Doskonale pewnie wiesz, że nie jesteś trenerem z certyfikatem. Nie znasz się na tym. Fakt, po jakimś czasie widzisz co jest dla Ciebie dobre a co złe. Jakie ćwiczenia Ci służą, a przez jakie cierpisz. Często trenujemy z trenerami którzy aktualnie są „modni”, nie patrząc na nasze osobiste preferencje i możliwości. Takie treningi są tworzone dla większości, nie uwzględniają jednostki i ich osobistych możliwości czy preferencji. Na siłowni zawsze jest ktoś „starszy doświadczeniem”, są też trenerzy którzy pomogą, doradzą i popchną Cię na początku tej drogi.

Odkładanie na później.

Tak jak plusem jest to, że możesz ćwiczyć kiedy masz czas i ochotę.. tak w drugą stronę tego czasu może nie być wcale, a ochota może nie przyjść przez równy miesiąc. Ciężko czasem zmobilizować się do domowego treningu. Prawda jest taka, że czas na ćwiczenia znajdzie się każdego dnia, ale własne lenistwo mówi nam „jutro”.. tylko szkoda że to jutro czasem przeciąga się o kilka dni.. W rezultacie, zamiast ćwiczyć co dwa dni – ćwiczysz dwa dni.. w miesiącu. Taka prawda. Prawdą jest też to, że kupując karnet na siłowni wiesz że pieniądze przepadną i jedziesz.. byle mieć świadomość że jednak nie zmarnowałaś tych 150zł!

Opowiedz mi o swoich doświadczeniach z treningami 🙂
A może zamiast takich ćwiczeń w domu, na siłowni.. trenujesz coś innego?

Jeśli podobał Ci się wpis, zapraszam na nasz Facebook

5 komentarzy

  • Pewna kobieta 21 lutego 2018 at 21:58

    Ja zazwyczaj, kiedy brałam się za ćwiczenie to właśnie w domu. Bo chodzenie na siłownie jest dla mnie krępujące i chyba zwyczajnie się wstydzę. Wiadomo, że ma to swoje plusy i minusy, lecz ważne jest, że w ogóle się coś robi oraz, że to sprawia, że lepiej się czujemy. 🙂

  • https://100club.pl/2018/03/06/5-sposobow-na-unikniecie-kontuzji-w-sporcie46-html/ 7 marca 2018 at 14:16

    Ja codziennie ćwiczę w domu, chociaż pół godziny. Po takich ćwiczeniach czuję się o niebo lepiej. Mam energię na cały dzień. 🙂

  • Syntonic.pl 24 sierpnia 2018 at 13:53

    Bardzo dobry wpis i merytoryczny. Osoby ćwiczące często nie zdają sobie sprawy jak bardzo mogą źle wykonywać ćwiczenie przez co mogą doprowadzić do kontuzji.

  • Swierk995 18 września 2019 at 11:19

    Ćwiczyć w domu można na kilka sposobów… aby chudnąć bądź jak w mojej sytuacji aby wrócić do pełni zdrowia. Jednak to prawda, ćwiczenia dają mi pozytywną energię. Jak wrócę do pełni zdrowia na pewno nie przestanę ćwiczyć. Polecam każdemu

  • Silniejszy 21 stycznia 2021 at 14:18

    Myślę, że największym problemem jeśli chodzi o ćwiczenia w domu jest odkładanie na później. Kiedy korzystamy z siłowni publicznej – po prostu wychodzimy z domu i idziemy zrobić trening. W domu wiele rzeczy rozprasza, ale i z tym można skutecznie walczyć. Dyscyplina, dyscyplina i jeszcze raz dyscyplina.

    Generalnie w obecnej sytuacji – nie mam wyboru i ćwiczę w domu. To coś nowego, ale na pewno – zarówno sesja treningowa w domu, jak i na profesjonalnej siłowni – może być tak samo efektywna. To nie powinno stanowić problemu.

  • Odpowiedz

    Nasz Instagram