Śledź nas na:
Blog - archiwum

Co nas czeka w najbliższych dniach? Co mamy w planach, gdzie pojedziemy, co zrobimy.

4 września 2018

Pewnie widziałaś że żyjemy ostatnio w lekkim zawieszeniu. Nie mamy czasu na nic. Mniej przyjemności, odpoczynku, czasu dla siebie. Chociaż teraz życie nasze toczy się na wariackich papierach – wiem, że po ślubie troszkę to zwolni. Będzie aktywnie, ale mniej stresująco. Nikt mi nie wmówi że ślub organizuje się bez nerwów i stresu. Każdy chce by ten dzień był wyjątkowy i myśli o najdrobniejszych szczegółach całymi dniami. Ten dzień zabija totalnie moja kreatywność, plany i czas bo nie myślę o niczym innym. Do ślubu zostały niecałe dwa miesiące. Dasz wiarę?

Kilka osób napisało do mnie ostatnio wiadomość, że tęsknią za nami.
Po prostu za blogiem w formie pamiętnika. Obiecałam, że na dniach pojawi się taki wpis „co u nas” i będzie on co jakiś czas publikowany na naszej stronie.
Nie pomyślałam wcześniej że ktokolwiek może tęsknić za tym i zupełnie zamknęłam temat. Nasze życie nie jest ciekawe – jest takie jak każdej rodziny. Bez wyjazdów co chwilę za granice, bez drogich ubrań, bez najdroższych mebli. Tacy zwykli – ale może jednak coś w nas wyjątkowego, skoro chcecie to czytać.

Zaczynamy?

Daniel pracuje całymi dniami. Tak było, jest i raczej będzie w najbliższej przyszłości. Oboje bardzo chcemy to zmienić, jednak nie widzimy szansy na to w najbliższym czasie. Ja nauczyłam się z tym żyć, dzięki czemu w domu mamy znacznie więcej tych miłych chwil.

Dzieci zaczęły kolejny rok edukacji w placówkach. Antek pierwsza klasa, Blanka drugi rok przedszkola. Pierwszy jest nakręcony strasznie, druga wyje gdy tylko otworzy oczy. Nie jest lekko, mimo to są bardzo dzielni i okazują wszystko na swój sposób. Mi jest źle zostawiając ją tam płaczącą, jednak wiem że po 20 minutach jest uśmiechnięta. Tak było w zeszłym roku, a w tym nic się nie zmieniło. Nawet nie jestem zaskoczona.

Co przyniesie nowy tydzień?

Głównie skupi się na sprawach weselnych. Mamy spotkania z właścicielem sali, fotografem, DJ. Planuję skończyć winietki, dorobić 3 zaproszenia, Zamówiłam też drewniane skrzynki, niestety wymagają szlifowania – kolejne uciekające minuty w ciągu dnia których tak bardzo brakuje. Marzy nam się randka – bo mamy plan by robić to minimum raz w miesiącu. Nie da się, nie teraz.

Czy coś się u nas zmieni teraz?

Poza dodatkowym obowiązkiem jakim jest działka troszkę tak. Teraz tkwimy w zawieszeniach między urzędami. Po akcie notarialnym, referacie finansowym czeka nas jeszcze bieganie za wodą. A by za nią zacząć biegać, musimy sami wykopać co trzeba. Zrobić ogrodzenie, zasadzić już jakieś rośliny – no, to tylko szczyt góry lodowej. Czytając to myślisz sobie, takie rzeczy to nie problem – pamiętaj, że mówimy o urzędach – my nie mamy czasu, oni mają.

Od października zaczynam też drugi rok prawa. Zapomniałam już jak bardzo te studia są absorbujące. Uwielbiam jak coś się dzieje, nie lubię nudy – mimo wszystko nawet mnie czasem przerażała ilość obowiązków każdego dnia. Wiem jednak jakie mamy oczekiwania od życia, plany i marzenia. By spełnić je wszystkie działam i nie narzekam – bo to nic nie zmieni. A pierwszy rok tych studiów jest podobno najgorszy – dałam radę, teraz będzie tylko lepiej.

Odbyłam też mega fajne szkolenie z zakresu blogowania. 

Powoli wprowadzam w życie wszystkie plany, marzenia, założenia. Widzę już pierwsze efekty – Ty ich jeszcze nie widzisz tak dobrze. Wiem, że do końca roku będzie tu zupełnie inaczej i to co robię teraz – zobaczysz też Ty. A rok 2019 przyniesie dużo nowego. Mam pewne plany, nie odnoszące się mocno do bloga – jednak troszkę z nim powiązane. Chcę rozwijać to miejsce, jest ze mną tak długo więc nie mam serca go zostawić – takie moje małe dziecko, wiekiem zbliżone do Antka.

Honda bierze udział w zajęciach behawioralnych.

Oddalonych od naszego domu o 40 km drogi w jedną stronę. Jeździmy, by pomóc naprawić to co kiedyś zepsuł jeden mały york. Bardzo nie lubi psów, zwłaszcza suk. Staramy się jej pomóc by jednocześnie też nam ułatwić życie na spacerach czy podczas wyjazdów pod namiot. Najgorsze jest to, że nigdy nie wiesz jak ona zareaguje na danego psa. Raz jest kochana, biega i bawi się z kolegą. Kolejnego dnia, podchodzi do niej zupełnie inny pies a nasza panienka już biegnie do niego z zębami. Tak cudowny pies do ludzi, tak bardzo nie lubi innych zwierząt.

Raz w miesiącu planuję dodawać taki wpis – dla urozmaicenia. 
By zadowolić każdego. 

Jeśli podobał Ci się wpis, zapraszam na nasz Facebook

1 komentarz

  • Julka 5 września 2018 at 08:04

    super wpis :))

  • Odpowiedz

    Nasz Instagram